II Zajazd na Mazowszu
Szanowni Państwo, Panowie Bracia i oczywiście Szanowne Panie – Autorzy, Blogerzy
Minęło prawie 1.5 roku - wzajemnego zapoznawania się i prezentowania różnorodnych opinii na temat obecnej rzeczywistości gospodarczej. Przychodzi czas na działania, na wyciąganie wniosków. Jestem pod presją niektórych środowisk, aby zacząć „budować”. Może więc czas przestać gadać – czas na konkretne działania. Na Nowym Ekranie silne grupy stworzyli zarówno zwolennicy Społecznej Gospodarki Rynkowej (SGR) jak i zwolennicy Wolnego Rynku (WR). Obserwując dyskusję trudno stwierdzić, czy pomiędzy tymi grupami istnieje głęboka przepaść. Sądzę, że jedni i drudzy chcą tego samego -silnej, wielkiej i suwerennej Polski, a różnią ich tylko drogi podejścia. Wychodzę z inicjatywa (wspieraną przez grupę podkarpacką), aby zbliżyć te dwie grupy. Proponuję spotkanie pod hasłem:
”Obecne problemy gospodarcze Polski – Społeczna Gospodarka Rynkowa – Wolny Rynek”.
Temat jest niezwykle szeroki więc na początek wybraliśmy jedynie wąskie aspekty. Pozwoliłem sobie „przydzielić” niektóre referaty tym autorom, którzy dali się już poznać znajomością tematów. Niemniej jednak chciałbym poznać opinie ich oponentów. Zapraszam zatem Was serdecznie do składania propozycji, kto powinien Was reprezentować z koreferatem i kto w panelu dyskusyjnym. Postaramy się uwzględnić Wasze propozycje tematów i autorów, w przygotowywanym spotkaniu, którego formę organizacyjna oraz tematy prezentujemy poniżej.
Propozycja programu
Spotkanie miałoby formę referatów i koreferatów wprowadzających i dyskusji panelowej. Czas na referat/koreferat to około 10 minut, czas na dyskusję panelową 20 minut. Zapraszamy chętnych do podzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniem. Termin i miejsce zostanie podane po uzgodnieniu.
1. Otwarcie spotkania i prowadzenie -Ryszard Opara
2. Lobbing obywatelski – (możliwości i opcje) - na rzecz zmian ustroju gospodarczego.
Referat wprowadzający– Franciszek Piotr Świder – 10 minut
Panel dyskusyjny
(argumentacja za i przeciw lobbingowi w obecnej sytuacji politycznej):
1. …................................... 2................................... 3.....................................
3. Poszukiwanie dróg wyjścia z niewoli odsetkowej
Referatywprowadzające:
1. Jacek Rossakiewicz - zwolennik monetyzacji parytetu gospodarczego NAF
2. …........................... - zwolennik powrotu do standardu złota (ktoś z wolnorynkowców)
Panel dyskusyjny
(budowa „formuły emisyjnej”, wybór formy „rozproszenia emisji”, konstytucyjne zabezpieczenia przed psuciem pieniądza, NAF a Euro, niezbędne działania legislacyjne):
1. ….......................... 2. ….......................... 3................................
4. „Typ idealny” polskiego przedsiębiorstwa w konkurencyjnej gospodarce rynkowej
Referaty wprowadzające.
1. …........................ - ujęcie z pozycji zwolenników wolnego rynku
2. Józef Kamycki - ujęcie z pozycji zwolenników partnerskiego modelu stosunków przemysłowych (spółka właścicielsko-pracownicza).
3. ….......................... prawne warunki funkcjonowania struktur sieciowych („stowarzyszenie do poszczególnych czynności handlowych na wspólny rachunek”) i klastrów produktowych.
Panel dyskusyjny
(formy demokracji przemysłowej i partycypacji pracowniczej, Montan-Mitbestimmung, własność pracownicza, klastry gospodarcze, niezbędne działania legislacyjne).
1................................. 2................................. 3.................................
4. Stan prac na prawem „stowarzyszeń do poszczególnych czynności handlowych na wspólny rachunek” -dr. Krzysztof Lachowski
6.Powołanie zespołu do opracowania zaleceń ruchu, zamknięcie spotkania – Ryszard Opara.
Wolność to prawo decyzji, wyboru i negacji. Twórzmy więc szerokie spektrum alternatyw wyboru dla Polaków. Nowy Ekran – jako niezależna platforma medialna, portal społecznościowy, będzie popierał wszelkie akcje właściwej, rzetelnej informacji i edukacji społeczeństwa Naszego Kraju.
Planowane spotkanie odbędzie się 07.07.2012- godz 12.00 – jako tzw. „II Zajazd na Mazowszu”. Pierwszy, „zapoznawczy” Zajazd na Mazowszu – odbył się dnia 02.06.2012 roku.
Zapraszam do wszystkich chętnych współpracy.
Ryszard Opara.
http://krajskiomasonerii.nowyekran.pl/post/66257,relacja-filmowa-ze-spotkania-na-temat-masonerii
2. Nacjonalizacja polega na:
- okradzeniu podatników dla wykupienia bankruta z rąk prywatnych na koszt społeczeństwa (prywatyzacja strat)
- okradzeniu prywatnego właściciela przez PRYWATNĄ bandę złodziei wykorzystujących aparat przymusu państwowego
A mnie się marzy Polska jako wspólny dom który sami będziemy sobie urządzać. Sami i tak jak nam to się podoba. Dla mnie Państwo Polskie nie musi być aparatem przymusu.
Wolnościowcy uważają, że najsilniejsze państwa, to państwa, które nakładają na swoich obywateli jak najmniejsze podatki, dające duży obszar wolności w działaniu (np. przedsiębiorczości, pracy), a jedyną granicą tego działania jest ewentualny spór, z innym wolnym człowiekiem, rozstrzygany w niezależnych sądach, działających w oparciu o proste i jasne przepisy i rozsądek sędziego. Lub też, jawne łamanie prostych przepisów, opartych głównie o dekalog i rozsądek świetnie zarabiającego sedziego (bez tysięcy paragrafów na każdą okazję, które mogą być interpretowane na kilka sposobów!)
W takim państwie potrzeba nam jedynie minimalnej administracji, za to silnej i dobrze opłacanej policji, nowoczesnego i silnego wojska, sprawnego szybko działającego sądownictwa, a gospodarkę zostawmy obywatelom, Ci bez obciążeń państwowych nawet tymi małymi procentowo podatkami, szybko doprowadzą do sytuacji, w której małe podatki będą większe w skali, a przez to Polska ważniejsza i silniejsza. Wierzymy, że ludzie chcą się rozwijać, kiedy im się nie przeszkadza (lub nie pomaga).
Wierzymy, że nie potrzeba dawać nikomu ani ryby, ani nawet wędki, wystarczy mu nie wyrywać tej wędki którą sobie samą wystrugał, z zamiarem zamienienia jej na lepszą i bezpieczniejszą, zgodną ze standardami UE.
Tak więc zbliżając się do puenty:
wolnościowcy nie mają nic przeciwko działaniu stowarzyszeń społecznej gospodarki rynkowej, dobrowolnemu zrzeszaniu się członków takich pomysłów. Wolnościowcy nie mają nic przeciwko zakładaniu fundacji wspierających takie ruchy, czy wreszcie bezpośrednim i dobrowolnym składkom.
==========================================
TAK więc, jest nam tak samo blisko do inicjatyw SGR, jak do każdych innych, które zakładają DOBROWOLNOŚĆ, uczestnictwa i nie wywierają żadnego przymusu na resztę obywateli.
==========================================
Proszę jednak zrozumieć moje podejście, jeśli jako wolnościowiec, będę raczej wspierał raczej schronisko dla bezdomnych psów, oraz fundację finansującą najnowocześniejszy sprzęt dla szpitali dziecięcych. Proszę też zrozumieć, że ktoś będzie wolał przeznaczyć swój czas i środki na rozwój przedsiębiorstwa, albo budowę domu dla swojego wnuka.
Chciałbym kiedyś żyć w kraju, który dzięki braku obciążeń, wielu ludzi osiąga olbrzymie sukcesy, zarabia więcej lub mniej, ale w nieskrępowanych wolnych realiach, gdzie z każdej strony czyha na sukces człowieka Urząd Skarbowy, ZUS i masa instytucji kontrolnych, które działają w oparciu o niejasne, wieloznaczne przepisy!
Wiem, że im więcej ktoś posiada, tym łatwiej mu się dzielić z innymi, chociażby po to, by lepiej wyglądać w mediach (nieistotne są powody, istotna jest skala zjawiska filantropii w ramach bogacenia się społeczeństwa). Tak więc nie obawiam się o los najbiedniejszych i tych którym się w warunkach wolności gospodarczej nie powiedzie. Wiem, że fundacje i darczyńcy nie pozwolą im zginąć. Tym bardziej nie obawiam się o losy Kościoła.
Co więcej osobiście uważam, że osób którym się w wolnym nieprzymuszającym najbiedniejszych do wysokich obciążeń ZUS i podatkowych, będzie o wiele mniej biedniejszych osób niż dzisiaj.
Na koniec jeszcze uwaga: zapewne, jeśli szanse, na system gospodarczy bez obciążeń nie będą realne, wielu z wolnościowców poprze odgórny przymusowy SGR jako "mniejsze zło". Wolałbym, żeby nowy system w Polsce, dopuszczał więcej dobrowolności - vide: wolności (nie tylko gospodarczej).
pozdrawiam serdecznie!
Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jaką głupotę napisałeś. Łatwiej w tej chwili Polsce przeprowadzić w Rosji nową "rewolucję pażdziernikową" niż ruszyć rezerwę cząstkową.
A skutki byłyby stokroć gorsze, gdyby rzeczywiście Sejmowi padło kompletnie na mózg.
2. Cytuję - #miliony dodatkowych zasiłków dla Cyganów, których likwidacja jest oczywista z punktu widzenia zdroworozsądkowych wolnorynkowców, jak i państwowców#
Może i likwidacja Cyganów jest oczywista dla Ciebie, ale radziłbym takie poglądy trzymać w "ukryciu", bo jeszcze się Cyganie dowiedzą.
Ogólnie
Poziomem bełkotu nie odbiegasz zbytnio od nikandera i Rossakiewicza - dlatego proponuję Panu Oparze, by zrobił Cię jednym z panelistów.
Pozdrawiam
Rozwiązanie jest proste:
Przestać zadłużać państwo, pomału spłacić to cośmy pożyczyli, ograniczyć finansowanie z budżetu tylko do niezbędnych dla państwa dziedzin, odetatyzować gospodarkę, poszerzać granice wolności gospodarczej.
Recepty znane od lat.
PS.
Jeśli jakiś "wolnorynkowiec" lub inny magik (na przykład z SGR, lub od mułłów) jest zwolennikiem wprowadzenia pieniądza kruszcowego, to znaczy, że ma nie po kolei w głowie.
pytanie: kto ma monopol pieniężny?
jak sobie na nie odpowiemy szczerze ;-))
to wiemy, że w istocie ten "sztuczny" konflikt sprowadza się do pytania:
czy mamy się sami zadłużać w nieskończoność, czy też w nieskończoność zadłużać NAS będzie tzw. rząd?
jak mawiał jeden Rotschildów - „Dajcie mi prawo emisji pieniądza a nie troszczę się kto stanowi jakie prawa”
i my tutaj sobie właśnie o prawach gaworzymy i rozpalamy emocje...
A w którym momencie napisałem, że coś się należy?
1. Zmniejszanie poziomu kredytu w gospodarce.
Spadek aktywności gospodarczej, kłopoty przedsiębiorstw, konieczność szukania kredytu zagranicą, wzrost liczby bankrutujących firm itepe itede.
Miłe perspektywy.
2. Wzrost kosztów prowadzenia działalności bankowej - znaczny wzrost stóp procentowych, opłat bankowych itepe itede.
Ogólnie tragedia.
Na szczęście w Polsce, jak na razie bankowością zajmują się fachowcy a nie dupki.
PS. W tej chwili stopa rezerwy obowiązkowej wynosi 3.5%, Realna jest zdaje się w okolicach kilkunastu procent.
Ma trochę więcej rozumu niż ty.
Pozdrawiam
Mniej więcej rok temu Kaczyński zachęcał do wspierania polskich przedsiębiorstw rodzinnych, wskazując na Solaris Bus & Coach S.A., a nie wiedział prezes że właściciel dopiero co zmienił obywatelstwo, co zresztą racjonalnie uzasadnił. Dlaczego to jest istotne ? Bo jeśli ktoś chce konstruować wolny rynek, obejmujący np. elektronikę (największa pozycja eksportowa w naszym bilansie handlowym), to sugeruję wyjazd do Korei Płd. W Polsce działają tylko ich oddziały, a zadaniem oddziału jest wykonywanie poleceń służbowych, otrzymywanych z Seulu. Seul naszych porad nie potrzebuje, nie potrzebuje też Polaków w charakterze członków zarządu , choćby oddziału.
W naszym pięknym kraju, istotną i coraz większą pozycję PKB stanowią dochodu urzędników. Czy rzeczywiście możemy mówić o problemach gospodarczych Polski czy tylko o problemach budżetowych ? Niestety pewne procesy zaszły za daleko, by ot tak sobie dyskutować o społecznej gospodarce rynkowej i innych dwudziestowiecznych pojęciach. A wolny rynek, owszem występuje, tyle że między zgrupowaniami państw. Więc po co ta cała dyskusja ? Chce Pan Panie Ryszardzie Opara rewitalizować polski przemysł ?
link do wypowiedzi St. Krajskiego, mówiącego o tym jakie mechanizmy polityczno-gospodarcze nami rządzą. I należy się zastanowić, czy jest w tym miejsce dla naszych dyagacji!!!! Ot co.
W wykładzie jest właściwa (nie mówię że pełna) diagnoza Polski i świata, pryzmat przez który należy patrzeć snując wizje o lepszej Polsce. To nie będzie takie proste.
http://vimeo.com/44295516
i
http://vimeo.com/44425306
Uważam że błędną drogą jest zaczynanie od proponowania radykalnych rozwiązań, zmian systemu przez tak nieliczne elity wizjonerów. Tak się nam nie uda. Zostaniemy rozbici, albo nas zignorują i wypalimy się prawie sami. Należy zbudować wielki ruch na prostszym, zrozumiałym, potrzebnym natychmiast programie (zwłaszcza dla rzadko głosującej biedniejszej połowy Polaków) i dopiero wtedy mając znaczące poparcie społeczne, jakiś choćby mały klub w sejmie (to niekonieczne) można zaczynać. Inaczej do niczego nie dojdziemy poza grillami u Gospodarza i blogowaniem.
Think tank nawet najbardziej patriotyczny z genialnymi ideami nie zmieni Polski, bo ONI (układ) nas nie wysłucha poza absolutnymi wyjątkami może dla nich w jakiś sposób wygodnymi. Trzeba mieć siłę żeby to wdrażać, powiedzmy siłę demokratyczną, ale jasne jest że wielomilionowy ruch można ulicą zdmuchnąć każdy nierząd w try miga w razie wyższej potrzeby. Taki ruch może też ZMUSIĆ każdy rząd-nierząd do realizacji w formie wymuszonej obywatelskim sprzeciwem umowy narodowej. Szybka ścieżka legislacji i spokój społeczny, albo władza wypowiada wojnę Suwerenowi robiąc jakieś numery, zwody, szczując na nas służby, policję, wojsko, czy dywersję w postaci mediów, tzw autorytetów.
W końcu to Suweren ma rządzić, a jakoś tego zupełnie nie widać. Zrobiono z nas sługi tego antysystemu, chyba zwariowali sądząc że będzie wieczna akceptacja takiego "ładu". Antyutopii zaakceptować nie można.
Jeżeli zaczniemy na poważnie rozmawiać o takim wielkim, obywatelskim, wielonurtowym ruchu, który w końcu tak śmiałe pomysły zacznie REALNIE realizować (do tego trzeba mieć władzę, samo lobbies nie wystarczy), to wreszcie ruszymy do przodu. Prześladowania systemu są dla nas reklamą i uwiarygodnieniem. Zatem jakby co, to zrobią nam tylko przysługę, najgorsze jest przemilczenie, zignorowanie.
My też w Konfederacji rozważamy spotkanie na południu Polski. Nie wiem jeszcze kogo zaprosimy spoza swojego grona. Może połączymy siły i zrobimy razem centralny zlot blogerów NE plus zaproszenie otwarte dla patriotów, internautów? Mielibyśmy początek... ruchu.
a czemu nie mogłyby funkcjonować także lokalne systemy walutowe?
naród, państwo - to abstrakcyjne twory zagospodarowane przez polityków i tych którzy za nimi stoją
trzeba budować od fundamentów:
rodzina-wspólnoty lokalne - wspólnoty ponad lokalne
ale po kolei i "czym wyżej" tym mniej władzy
czy tego chcemy czy nie taka jest przyszłość - oby nieodległa
Cytuję - #Antyutopii zaakceptować nie można#.
Otóż na dłuższą metę nie można akcetować utopii.
Natomiast jeśli antyutopia jest sensowna, to jak najbardziej należy ją zaakceptować. Z dwojga złego: niezbyt sensownej antyutopii i utopiii, należy zaakceptować antyutopię.
Pozdrawiam
A wystarczyloby przesledzic jakie prawa obowiazywaly tam gdzie byl dobrobyt i poprostu taki plan wprowadzac.Ale wy tym nie jestescie zainteresowani tylko aby burdel w Polsce trwal.
Jaki wolny rynek skoro ruski dyktuja nam ceny na gaz i nie tylko ale to widze ze was nie zniecheca.Wolny rynek od czego???Od glupoty???nie mowicie o tym ze na wolnym rynku zywnosc bylaby 3razy drozsza.Ale to tylko wierzcholek gory.Nalezy ograniczyc ingerencje panstwa w sferze gospodarki ale tez trzeba miec na wzgledzie co na swiecie sie dzieje i dlaczego.
Zeby byl dobrobyt to nalezy wywrocic do gory nogami najpierw wymiar sprawiedliwosci a korupcje wyplenic goracym zelazem,i przywrocic pojecie zdrady narodowej przypadek (umowa na gaz za ktora wszyscy placa)Ale nie tylko
Pozdrawiam hamerykańskie siedlisko demokracji wszelakiej.
Może jakiś geniusz w końcu odkryje, że podstawowym kryterium w tym podziałe, czyli PGR.. pardon... SGR a wolność, jest opodatkowanie pracy.
Im wyższe tym więcej SGR, a najwyższym tego stadium rozwojowym jest chyba przykład świadczenia pracy w PGRze- stanowisko pracy od zawsze niedochodowe, wiecznie dopłacane, stworzone przez państwo i przez to państwo opodatkowane jak kazde inne ówczesne socjalistyczne miejsce pracy. Socjalistyczne, bo prywatne było obłożone -jesli mnie pamięc nie myli- 90% podatkiem.
Dobrym testem na uczciwość SGRowców jest kwik na pomysł wprowadzenia podatku katastralnego, ktory niechybnie był by ich dotknął i to zgodnie z najlepszą teorią SGRu.
1. Pełny materiał filmowy całego spotkania (video + audio)
2. Stenogramy tegoż materiału filmowego.
Powodzenia.
Prawdziwa dyskusja będzie po panelu pod notką sprawozdawczą.
w którym suweren bez przymusu sprzedaje kury znoszące złote jajka.
Nie możemy ?
No właśnie, a dlaczego tolerujemy jakąkolwiek prywatyzację w Polsce?
Powinien być prawny zakaz posiadania niektórych dóbr.
A jakich ? pomyśl.
PS. Albo okradzenie podatników, albo prywaciarza. No albo okradzenie obu w połowie.
Jacy to wolnościowcy ? Po prostu anarchiści i swawolnicy, tacy, co nie potrzebują państwa, bo nie chcą ani płacić na wojsko, anie podlegać poborowi.
Małe podatki = słabe państwo.
* - wydedukuj pojemność mózgu
A tu z kolei orędownik GMO i innych świństw do wytrucia niezorientowanych.
Ponadto, z małych podatków nie będzie silnych resortów siłowych.
Jeśli on istnieje, to wolny rynek nie może istnieć. Chyba proste. Czy potrzebne jakieś łopatologiczne wyjaśnienie ?
Bo potrzebujemy takich rzeczy jak: żywność, ubranie, papier toaletowy i jeszcze wielu wielu innych.
2. Odnośnie, cytuję - #że po spotkaniu będzie: 1. Pełny materiał filmowy całego spotkania (video + audio)2. Stenogramy tegoż materiału filmowego.#
Raczej nie warto. Zbyt wielu "umysłowych masochistów", to nawet tutaj nie ma :-)
Państwo to organizacja broniąca integralności terytorialnej kraju, zapewniająca bezpieczeństwo wewnętrzne i skuteczne egzekwowanie prawa. Na te zadania państwo pobiera podatki i z tych podatków szczegółowo się rozlicza aby nie nakładać zbędnych danin. To jest właśnie istota "...jak najmniejsze podatki."
Duże podatki = mocarstwo Polska pod rządami Tuska. Ehhh...
No moze bizonow w Polsce nie bylo ale ZUBRY zesmy wytrzebili ale i inne gatunki tez niczego sobie a co do indian to mysle ze lepiej nic nie mowic bo moze nie indian ale mielismy Ormian czy Zydow.Reszty twoich wypocin niema co nawet czytac a co dopiero komentowac
Tacy jak Ty powinni się wreszcie zdecydować,
albo komuna była idealna i "polactwo" ją okradało jak folwark,
albo komuna wymuszała pracę za pół darmo, i łajdacy odbierali swoje.
Osobiście uważam, że wszyscy co się dorobili za komuny mieszkania, to była na tamte czasy klasa średnia.
To pod wpływem propagandy "wolnościowców" państwo okradło tę klasę z dorobku dwóch pokoleń i przypieczętuje ekonomiczną eksterminację podatkiem katastralnym.
a emerytom zaproponować "kąpiel w Oświęcimiu".
Otóż to, cały czas to autorowi wypominam,
skoro ma smykałkę do interesów, to niech tworzy ruch gospodarczy dla biedaków skazanych na zagładę. Wielu ludzi tu umiera, wielu z nich ma wykształcenie i zdolność do pracy, tyle, że wypadli z rynku bo nie znają się na cwaniactwie. Jeśli zaoferuje się im miskę zupy na przeżycie, to może z tego coś wyjść.
W przeciwnym wypadku stworzycie grupę wyalienowanych Panów, i nie będzie miało żadnego znaczenia, że będziecie w opozycji do Tuska. Ot kolejni, co się chcą dorwać do żłobu.
Przecież są weksle !
Każdy może emitować "pieniądz".
Nie obchodzą nas "prawa tam, gdzie był dobrobyt", bo u nas go nigdy nie było, o przepraszam, zapomniałem, za komuny nie było tak źle.
Nie interesują nas prawa obowiązujące w narodach, które wzbogaciły się uprawiając eksterminację tubylców - USA.
Nie interesuję nas prawa obowiązujące w krajach bogacących się na wojnie - usa.
itd.
podpisuję się,
W Polsce praca w ogóle nie jest opodatkowana, tfuuuu, zapomniałem, praca jest opodatkowana tak, jak darowizna. Ale przecież przeciwko opodatkowaniu darowizn nie protestujesz !?
Jak to jest, za komuny podobno nie było szynki w sklepach, a spożycie było większe niż na III RP ?
Po prostu jesteście blagierzy.
Aby państwo było skuteczne, potrzebne są podatki.
Aby państwo było skuteczne, są potrzebne skuteczne służby specjalne. Aby służby specjalne były skuteczne, to muszą mieć tajny budżet, z którego się nie rozliczają. Takie jest życie.
@nonscolar 13:44:56
"Przestać zadłużać państwo, "
a emerytom zaproponować "kąpiel w Oświęcimiu".
-------------------------
A ty półgłowku myślisz, że odsetki, jakie budżet płaci z tytułu zadłużenia, emerytów nie "ruszają".
I im więcej się rząd zadłuża, tym emeryci lepiej żyją.
Na NowymEkranie jest wielu "myślących inaczej", ale ty jesteś klasą dla siebie. Przebijasz i waldemara.m i MaciejaKa i nikandera i wielu wielu innych.
Objaśnij, mi, o wielki, o mądry, jak można przestać zadłużać państwo, skoro ludzie na garnuszku państwa nie mają co do garnka włożyć ?
Już wiem, sam wpadłem, jednak trzeba będzie nonscolar'owi podnieść podatki.
Byli tacy, co Gułagi przeżyli (i jeszcze coś gorszego).
Naprawdę, jesteś głupszy niż ustawa przewiduje.
Pozdrawiam
PS. Dłużej męczył Cię nie będę, bo jeszcze Ci głowina eksploduje. Po pusta, a nadmuchana jak balon.
a tak kłamiesz na jej temat.
No i na temat dzisiejszych czasów też. Przecież są tacy, co papieru toaletowego nie kupują, nie stać ich. A za komuny jakoś używali wszyscy. Chyba dlatego nie było go w sklepach.
W Polsce praca w ogóle nie jest opodatkowana, tfuuuu, zapomniałem, praca jest opodatkowana tak, jak darowizna. Ale przecież przeciwko opodatkowaniu darowizn nie protestujesz !?"
_____________________
Ty chyba piszesz po pijaku...
Inaczej nie umiem tego skomentowac.
Pan Opara jeśli chce zrobić jakąś wypadkową pomiędzy etatystycznym interwencjonizmem SGR, a stricte antysocjalistycznym WR, to po prostu kompletnie nie pojmuje prozaicznego faktu, że podatkożernie rozbiurokratyzowane sterowanie ręczne gospodarką "trzeciodrogowych" Keynesowców stoi w całkowitej opozycji do wolnorynkowości jako takiej, dlatego właśnie "austriacka szkoła ekonomii" zasadnie piętnuje te wszystkie antywolnohandlowe centralizmy urzędnicze KryptoMarksistów wszelkiej maści, jako że zgody pomiędzy typowymi Złodziejami Regulacyjnie-Fiskalnymi, a Wolnymi Obywatelami i Konsumentami nigdy nie będzie.
Powyższe komentarze o tym dobitnie świadczą, także rozumiem, że Pan Opara chce jedynie w typowo pozoranckim stylu coś tam populistycznie pogaworzyć o zgniłym kompromisie Grabieżcy SGR z Wolnościowcem WR, aby ten drugi posłużył wyłącznie za listek figowy dla tego pierwszego mafijnego socjalizmu reżimowego "z ludzką twarzą".
P.S. Konstytucyjne zabezpieczenie przed psuciem pieniądza może się dokonać tylko wówczas, kiedy reżim państwowy nie będzie miał jakiegokolwiek wpływu na emisję waluty bez pokrycia z powietrza, a to się stanie dopiero wówczas, kiedy powróci się do standardu złota (wtedy nie tylko Bank Centralny przestanie perfidnie osłabiać siłę nabywczą złotówki, ale i o jakimkolwiek deficycie budżetowym nie będzie nawet mowy, stąd podwyższanie podatków na rzecz obligacji państwowych odejdzie w końcu na śmietnik historii, wraz z nimi samymi).
"Aby państwo było skuteczne, potrzebne są podatki."
Czy my mówimy że nie?!?!?!
Wszystkie służby tajne, jawne i bezpłciowe kiedy nie są kontrolowane robią z kraju folwark. Co widać, słychać i czuć. A jak się nie rozliczają to jaki problem dorobić na boku? Broń, narkotyki, napady...
Bo baba albo głupia, albo udaje głupią.
Pozdrawiam
Wracając do postu, jedna drobna uwaga.
Cytuję - #„Typ idealny” polskiego przedsiębiorstwa w konkurencyjnej gospodarce rynkowej#.
Nie istnieje, bo istnieć nie może coś takiego jak "typ idealny" przedsiębiorstwa.
W zależności od wielkości, posiadanych kapitałów własnych, zdolności kredytowych, zapotrzebowania na niedostępne technologie, otoczenia gospodarczego, nastawienia właścicieli itepe itede raz będzie to ryczałt, raz działalnośc oparta na zasadach ogólnych, raz spółka z oo, innym razem spółka akcyjna lub spółdzielnia, holding, klaster czy co tam jeszcze, itepe, itede.
Ważne jet, by jak najmniej ciągnęła z budżetu - nie tylko w formie bezpośrednich transferów pieniężnych, ale pośrednio - w postaci ulg, zezwoleń, koncesji, zamówień publicznych z wolnej ręki itepe itede.
Oczywiście że w całości nie da się tego zjawiska wyeliminować, byłoby to zresztą nie zawsze sensowne i celowe, ważne, by było tego jak najmniej.
Pozdrawiam
Ale aby do tego doszło, to musi je zaorać. Ale zanim zaora, to musi się zastanowić, czy wpierwej nie należy nawozu nawieść, by dwa razy nie orać.
A zanim zacznie nawozić, to musi się zastanowić czy to odpowiednia pora roku.... itd. itd.
Ja wcale nie trierdzę, że to wszystko co powinien chłop zrobić, ma skutecznie go od tego odwieść. Ale...
Problem w zdefiniowaniu wolnego rynku lub SGR polega na tym, że gospodarka jako całość jest zbyt skomplikowaną i różnorodną "machiną", że nie da się "idealnych zasad" według których należy 'gospodarkę' zorganizować, zmieścić w kilku zdaniach, a nawet w kilku książkach:-)
Dlatego też, cała ta dyskusja o przewadze "jednej gospodarki" nad "drugą gospodarką" to w większości bicie piany - pomijanie rzeczywistych problemów, jakie występują w polskim życiu gospodarczym.
Ale wtedy trzeba niestety przejść od "monetyzacji parytetu" czy "parytetyzacji monytetu", do omawiania rzeczywistych zjawisk - a do tego, niestety sam słowotok nie wystarczy, potrzeba trochę wiedzy.
Pozdrawiam
PS. Inna sprawa, że może dzięki takim dyskusjom zwiększa się liczba zwolenników gospodarki postawionej na nogach, a nie na głowie.
Osobiście proponowałbym na początek opracowanie takiej formuły wymiany poglądów, która gwarantowała by wykorzystanie potencjału intelektualnego zgromadzonego na NE (a jest on niebagatelny, nie znam większego w naszym kraju) bo obecnie jest on niemiłosiernie trwoniony na różnego rodzaju pyskówki i jałowe spory. Wiązało by się to ze współpracą webmastera, socjologa, psychologa którzy stworzyli by taką formę dyskusji internetowej, która prowadziła by do wszechstronnego zanalizowania problemu (np. metodą Edwarda di Bono) jego właściwej oceny (np. przez głosowanie blogerów na dane rozwiązanie) i eliminacji czynników negatywnych (np. gromadomyślenia). Wyobrażam sobie że było by to połączenie czatu, z forum, rankingiem, bankiem informacji i opinii.
Od tego trzeba by zacząć, jeżeli chcemy uzyskać nie tylko dobre ale najlepsze rezultaty, moim skromnym zdaniem. Inaczej cała dobra wola, szczere chęci i wiedza ugrzęźnie w bałaganie i dezorganizacji.
A wy wymyśliliście "patent" rodem z realnego socjalizmu - "idealne przedsiębiorstwo".
I pewnie czekacie na odpowiedź -
Najlepiej to - na wsiach sowchozy, a w miastach przedsiębiorstwa państwowe.
A wszystko finansowane kredytem bezodsetkowym i rozpraszanymi papierkami w formie "prawdziwego" pieniądza.
Jakieście szkoły kończyli ????!!!!
Jest ich całkiem sporo.
Ewentualnie możliwe korerpetycje, ale biorę 70 PL za godzinę (w grupie minimum 3 osobowej).
;-)
A to, to już nawet nie jest "humor zeszytów".
Potencjał intelektualny zgromadzony na NE proponuję wykorzystać w bardziej sensowny sposób, na przykład by wspólnie zaprojektować załogowy statek kosmiczny zdolny do lotu na Marsa i z powrotem.
Wtedy na pewno przysłużymy się Polsce.
PS. Chociaż, w zasadzie, może i masz rację - większy potencjał intelektualny widziałem tylko na MIT.
Bez tego dyskusja jest "jak z d... w nocy" - bo o czym?
Cele ekonomii określane są na fundamencie cywilizacji. Czyli czemu ma służyć i w oparciu o jakie zasady.
Zatem proponowane spotkanie z tematem "ekonomia" - to problem postawiony "od d... strony".
Nie da się pogodzić różnic między cywilizacyjnym traktowaniem problemu. Bo np. SGR ma zapisane "święte prawo własności" z etycznym wskazaniem sposobu wykorzystania. Ale bez sankcji.
To zupełnie nie przystaje do NŁE - J. Rossakiewicza, gdzie są inne priorytety.
Z grona autorów - jedynie nikander może współgrać z Rossakiewiczem; wolnościowcy - to ukryci totalitaryści.
(Taki liberał - to chce "uczciwie" zarobić dużą kasę. Później - to już chce tylko takiego prawa, które będzie chroniło stan posiadania.
Dalej - jeśli ktoś próbuje odebrać - to trzeba zaostrzać prawo i kontrolę, aż do pełnej kontroli wszystkiego. Czy to nie oczywiste?).
Dlatego pierwszym panelem dyskusyjnym - winno być określenie swej przynależności cywilizacyjnej.
Bez tego darmo tracić czas.
PS. Jeśli nie odrzucam - to tylko z ciekawości o dyskusji tudzież zobowiązań "cytryńcowych". A to zobowiązanie honorowe.!!!
Być może to skutek przyjęcia retoryki powszechnej w mediach polskojęzycznych, charakteryzującej się pogardą dla adwersarza, skupianiem się na personaliach a nie na problemach, a być może specyfiką internetu (anonimowością wpisów, itd.). Tego nie wiem, ale chciałbym żeby coś konkretnego i pożytecznego wynikało z dyskusji na NE. Zastanawiam się czy nie można by tego potencjału lepiej zagospodarować pro publico bono. Może ktoś ma już jakiś konkretny pomysł?
www.o2.pl / www.hotmoney.pl | Poniedziałek, 18.10.2010 20:02
REKORD: ZAROBIŁ 2,6 MLD USD W 8 MIESIĘCY
Spektakularny zysk pewnego Amerykanina.
Ray Dalio, szef funduszu hedgingowego Bridgewater, może być uznany za swego rodzaju rekordzistę. W ciągu ośmiu miesięcy tego roku zarobił 2,6 mld USD – podaje Pb.pl.
Alpha Strategy, subfundusz Bridgewater, w okresie styczeń-sierpień zwiększył wartość aktywów o rekordowe 31 proc. (13 mld USD), do 56 mld USD. Dalio zainkasował 20 proc. zysku, czyli 2,6 mld USD. Oprócz samego inwestora cieszą się też władze Connecticut. Zadłużony stan otrzyma od Dalio ok. 1 mld USD podatku.
Nie wiadomo, jaka strategia przyniosła tak spektakularny sukces.
Bartosz Dyląg
bartosz.dylag@hotmoney.pl
20:23 [18.10.2010]
Gość_26
Spekulacja na żywności, najnowszy hit funduszy hedgingowych na sezon 2010-2011, niestety... A kto za to zapłaci? Pan za to zapłaci, Pani zapłaci, my wszyscy zapłacimy! Czekolada już zdrożała o 20%, bo wykupili wszystkie nasiona kakaowców, chleb w przyszłym roku też będzie na cenę złota (które nawiasem mówiąc - też jest przedmiotem megaspekulacji w tym roku)...
22:26 [18.10.2010]
Gość45
Najbardziej opłacalne zajęcie - przelewanie z pustego w próżne i na odwrót...
Poker za cudze pieniądze!
10:00 [19.10.2010]
Gość
Przecież to zysk ze zwykłej spekulacji! Przy takich środkach można rozpie****ć każdy rynek i grać jak się chce. Jednak coś tu śmierdzi, bo jak by to zrobił plankton »1 mld«, to zaraz miałby na głowie FBI i CIA, a tu znalazł się gość z potężną kasą, i robi co chce! Czyżby to kolejny figurant pejsów?
Okazuje się, że bogaci, zadowoleni, szczęśliwi mamy być, nie gdy będziemy zdrowi, mądrzy, prawi, dobrzy, rozumni, atrakcyjni, bezpieczni, żyć w czystym, zdrowym, bogatym w urozmaiconą przyrodę środowisku, posiadać racjonalnie użyteczne, w tym trwałe i możliwością odzysku z nich surowców, rzeczy, tylko wówczas, gdy wszystko będzie skażone, wszyscy zatruci, chorzy, cierpiący, upośledzeni, niedorozwinięci, debilni, psychopatyczni, brzydcy, bez przyrody, surowców, i czegokolwiek, bo nie będzie z czego ani jak tego wyprodukować...
PS
Właśnie wykazałem skrajnie możliwą absurdalność, szkodliwość osiąganych dotychczas celów...!!!
Jeszcze inaczej
Kończą się wszystkie zasoby, wszystko jest skażane, wszyscy są truci, coraz więcej ludzi jest chorych, fizycznie, psychicznie, umysłowo, intelektualnie, ułomnych, rosną ceny, długi, a co robią utopiści? – Domagają się zwiększania produkcji, przedłużania dogorywania ludzi schorowanych, rozmnażania się przez ludzi chorych, bezpłodnych, zwiększania przeludnienia (bo to jest, dla ich nienormalnych umysłów, moralne)..., zmilczają osoby prawe, konstruktywne, świadome, o wysokim pozytywnym potencjale; ignorują nasze, całościowo przemyślane; wykazane, konstruktywne propozycje...!
Logika – podstawa ekonomii racjonalnej:
Byłoby tylko i WYŁĄCZNIE doskonale, gdyby produkty techniczne były na tyle użyteczne, trwałe, że nie trzeba by było ich więcej produkować!
Problem jest wtedy, gdy czegoś niezbędnego, a pożytecznego brakuje, a nie wtedy, gdy jest bezrobocie – bo to b. dobrze, że nie wszyscy ludzie muszą pracować, bo wszystkie potrzeby są w pełni zaspokajane dzięki pracy nim mniejszej części społeczeństwa, tym lepiej!
Kolejny aspekt, to skutki pracy, skutki zaspokajania potrzeb, bo dotychczas w ich wyniku powstają efekty negatywnych lawin!
Nie można wszystkich traktować tak samo, tylko należy wg wkładu, potencjału (przecież np. dbający o zdrowie abstynenci, wykonujący pożyteczną pracę, mający o wysokim pozytywnym potencjale dzieci, ludzie prawi, nie są równi nikotynowcom, alkoholikom, narkomanom, mającym chore, upośledzone, debilne, psychopatyczne dzieci, nierobom, łobuzom, przestępcom).
Więcej:
M.IN. ZAGROŻENIA EKOLOGICZNE, EKOLOGIA, EKONOMIA
http://www.wolnyswiat.pl/15p2.html
Proszę przemyśleć, co zaczęłoby się dziać, gdyby wszyscy:
- chcieli żyć z odsetek...
- zaczęli grać na giełdzie (a proszę się też zastanowić, czym kierują się gracze)...
- zostali milionerami, a związku z tym przestali pracować...
- jaki kraj osiągnie NAPRAWDĘ sukces gospodarczy: ten, który wydobywa/rabuje/ubożeje o surowce, gdzie się skaża, truje, czy ten, gdzie odzyskuje się surowce, dba o środowisko, ludzi, przyrodę... Ten, w którym ciągle wydaje się pieniądze m.in. na budowę i utrzymywanie dróg, mieszkań, pojazdów, -lecznictwo, czy ten, w którym ilość dróg, mieszkań/mieszkańców jest optymalna, i są one o trwałości wielu pokoleń, mieszkania są energooszczędne, a transport proekologiczny, w tym zbiorowy...
Kto będzie bogatszy, bezpieczniejszy: posiadający dobra o trwałości kilku lat, i bez, praktycznie, możliwości ich przetworzenia i ponownego wykorzystania, czy posiadacz dóbr o trwałości kilkudziesięciu lat, których wszystkie składniki można przetworzyć i ponownie wykorzystać...
PS
Jakie dobra są preferowane, produkowane, przez fabrykantów...
Jeżeli ktoś żyje z odsetek, to znaczy że z pracy innych ludzi.
Jeżeli ktoś zdobył tzw. szybkie pieniądze, tzn. że inni ludzie nie otrzymali godziwej zapłaty bądź pomocy – z tego, w tym demoralizującymi, skutkami.
Jeśli ktoś zarabia (bogaci się), to płacący mu wydaje pieniądze (biednieje); jeżeli ktoś eksploatuje surowce, to znaczy, że kapitał surowcowy (zasobność przyszłych pokoleń) maleje, a jednocześnie rośnie cena surowców. Jeśli ktoś kupił tanio, a sprzedał drożej, np. budynek, działkę tzn., że to klienci (np. hipermarketu, biurowca), czyli My, zapłacimy za tą różnicę w cenie kupując produkty, korzystając z usług funkcjonującej tam firmy. Itp. itd...
Dlaczego brakuje pieniędzy na rynku/jak odbywa się drenaż pieniędzy z rynku, państwa:
1. Bo spłacamy odsetki od pożyczek zaciąganych przez rządzących, a więc pieniądze są eksportowane za granicę, do najbogatszych ludzi na świecie.
2. Bo spłacamy tzw. żywą gotówką nie tylko wirtualne pożyczki od banków, ale i jeszcze od nich odsetki, a większość banków jest zagraniczna, więc zyski transferują za granicę, dla milionerów, miliarderów.
3. Bo m.in. hipermarkety płacą niewspółmiernie małe względem zysków podatki, a zyski transferują do właścicieli za granicę, dla milionerów, miliarderów.
4. Bo dopłacamy więcej do budżetu UE niż otrzymujemy dopłat z wspólnej kasy.
Wzrost gospodarczy – celem unaocznienia, co powszechnie wpojono (a komu to służy wyjaśniłem w wielu innych materiałach):
Są 2 społeczeństwa.
W pierwszym stosuje się materiały, produkty o maksymalnie możliwej trwałości, i z 99% odzyskiem ich składników, a więc produkcja, a nawet praca, jest minimalna (pracuje 10% osób w wieku tzw. produkcyjnym).
W drugim stosuje się materiały, produkty o niewielkiej trwałości, i z 1% odzyskiem ich składników, a więc produkcja, praca, jest maksymalna (pracuje 90% osób w wieku tzw. produkcyjnym).
Pytanie: które społeczeństwo jest bogatsze, zdrowsze, szczęśliwsze; jakie perspektywy rysują się przed społeczeństwem w pierwszym, a jakie w drugim przykładzie?
Podpowiedzi:
„NEWSWEEK” nr 29, 2006 r., strona 62
ENERGETYKA JĄDROWA
ATOMISTYFIKACJA
(...) Równie prawdziwe jak mit o ekologicznej i czystej energii jądrowej jest stwierdzenie, że jest ona tania. We wszystkich krajach prąd z atomu jest o wiele droższy niż uzyskiwany z węgla czy nawet z siły wiatru. Jego cena za kilowatogodzinę wynosi w USA ponad siedem centów, tymczasem energia ze źródeł tradycyjnych jest prawie o połowę tańsza.
Rządy wielu państw radzą sobie z tym problemem w najprostszy sposób - sięgają do kieszeni podatników. Budżet dopłaca do elektryczności z atomu. Robi to, by opłata za prąd z elektrowni atomowych nie była wyższa niż z innych źródeł energii. Gdy w Wielkiej Brytanii prywatyzowano produkcję elektryczności, rząd narzucił dodatkowy podatek na paliwa kopalne, aby dochodami z niego wesprzeć energię z atomu. Subsydia dla energetyki jądrowej do 2000 roku wynosiły w Wielkiej Brytanii około 1,2 miliarda funtów rocznie. Podobnie wygląda sytuacja w Australii i w innych krajach.
Choć nikt nie zabrania prywatnym firmom budowania reaktorów jądrowych, żadne konsorcjum na świecie nie zrobiło tego bez wyciągania ogromnych sum z budżetu państwa. Nawet Bank Światowy nie chce pożyczać pieniędzy na tego rodzaju inwestycje. Bieżące koszty produkcji są wysokie, a przyszłe wydatki związane z rozmontowywaniem reaktorów i składowaniem odpadów jeszcze większe. (...)
W przypadku energetyki jądrowej ponad 60 procent energii ucieka z elektrowni w postaci ciepła i w sieciach przesyłowych.
Czy jednak starczy rozsądku, aby oszczędzać energię, nie liczyć na węgiel i atom, a zwrócić się ku słońcu i wiatrakom?
Bożena Kastory
„WPROST” nr 1046, 15.12.2002 r.: 500 miliardów złotych wyłudzili (w ciągu 12 lat) od nas górnicy, kolejarze, rolnicy i politycy.
Tylko w latach 1990-2005 dopłaty do górnictwa wyniosły 65 mld zł.
„NEWSWEEK” nr 34, 28.08.2005 r.: Według wyliczeń rządu w ciągu 15 lat z podatków będziemy musieli dołożyć górnikom 97 mld zł.
www.nowyekran.pl / http://jeznach.nowyekran.pl/post/43396,obraz-swiatowej-energetyki | 08.12.2011 15:12
OBRAZ ŚWIATOWEJ ENERGETYKI
Zamieszczam doroczny raport Międzynarodowej Agencji Energii pt. World Energy Outlook 2011 (synteza), jaki dziś, 8.12.11 o godz. 14:00 zaprezentował Główny Ekonomista MAE dr Fatih Birol.
Istnieje niewiele oznak, że pilnie potrzebna zmiana kierunku globalnych trendów energetycznych następuje w rzeczywistości. Pomimo nierównomiernego tempa odbudowy światowej gospodarki po 2009 r. i niepewnych perspektyw gospodarczych, światowy popyt na energię pierwotną w 2010 r. wzrósł o niebagatelne 5%, a zarazem emisje CO2 osiągnęły rekordowo wysoki pułap. Subsydia, które zachęcają do marnotrawnego zużycia paliw kopalnych wzrosły do ponad 400 mld USD. Liczba ludzi nie mających dostępu do energii elektrycznej pozostaje na nieakceptowalnie wysokim poziomie 1,3 mld osób, ok. 20% populacji świata. Pomimo priorytetu zwiększenia efektywności energetycznej w wielu państwach, intensywność energetyczna w skali globalnej pogorszyła się drugi rok z rzędu.
Światowe tempo wycinania lasów: 1 hektar na sekundę; 860 km2 dziennie; 310 tysięcy km2 rocznie: to prawie powierzchnia Polski. Tempo wymierania gatunków: w lasach tropikalnych: 35 gatunków dziennie; na całej Ziemi: 137 gatunków dziennie.
http://www.sciaga.pl/tekst/30896-31-recycling
Polskie odpady zgromadzone w jednym miejscu stworzyłyby górę
o długości 1 km i wysokości podwójnego Everestu,
Na polskich składowiskach znajdują się 2 mld ton odpadów przemysłowych
i 4 mln ton odpadów komunalnych,
Codziennie każde duże miasto w Polsce wysyła na składowisko sto ciężarówek z odpadami,
Ilość nagromadzonych odpadów zwiększyła się trzykrotnie przez ostatnie
20 lat,
Zajmowana przez te odpady powierzchnia zwiększyła się dwukrotnie,
40 mln obywateli produkuje rocznie 10 mln ton odpadów komunalnych,
Szacuje się, że rocznie do śmieci trafia ponad 1550 ton baterii
i akumulatorów, 11500 ton farb i 3000 ton farmaceutyków,
130 mln ton odpadów przemysłowych rocznie przybywa w Polsce,
Tylko 222 tys. ton odpadów komunalnych jest kompostowanych (2%); dla porównania w Danii, Szwajcarii i Szwecji 60-80%,
Żeby odpady uległy naturalnej biodegradacji musi minąć kilkaset lat,
Gospodarka odpadami ograniczona jest tylko do składowania odpadów podrzucona jako bomba ekologiczna przyszłym pokoleniom,
Każde 100 kg papieru to średniej wielkości dwa drzewa, przy czym należy wiedzieć, że jedno drzewo produkuje w ciągu roku tlen dla 10 osób,
Każdy z nas wyrzuca w ciągu roku ok. 56 opakowań szklanych nadających się w pełni do ponownego wykorzystania,
Wyrzucone w ciągu roku na całym świecie butelki PET ustawione jedna na drugiej utworzyłyby wieżę o wysokości 28 mln km,
W Polsce rocznie zużywa się 400 mln aluminiowych puszek, które można powtórnie przetworzyć oraz wykorzystać nieskończenie wiele razy; 6 puszek ze złomu to oszczędność energii równej spalaniu jednego litra paliwa,
Każda tona odzyskanej makulatury pozwoli zaoszczędzić 1200 l. wody
w papierni oraz 2,5 m3 przestrzeni środowiska,
Aby wyprodukować 1 t. papieru trzeba ściąć średnio 17 drzew,
Jeżeli każdy z nas wyrzuci na śmietnik tylko jeden słoik to na wysypiska
w całej Polsce trafi rocznie 10 tys. szkła,
Tworzywa sztuczne wyrzucane na składowiska nie ulegają rozkładowi nawet przez 500 lat.
W samej Wielkiej Brytanii przemysł odzieżowy i tekstylny produkuje około 3,1 mln ton dwutlenku węgla, 2 mln ton śmieci i ok. 70 mln ton zanieczyszczonej wody w ciągu roku.
- Do wyprodukowania jednego samochodu zużywa się 380 ton wody, 1 kg bawełny 50 ton wody, a 1 kg wołowiny 100 tys. litrów!
- Świat zużywa co roku blisko 16 bln kilowatogodzin energii. Wypada średnio po 2500 kWh na osobę.
- 348 kg emitowanych pyłów przypada rocznie na jednego człowieka. Źródło: dr Joyce E. Penner z Uniwersytetu Michigan
- 1,3 mld ton odpadów rocznie powstaje w Unii Europejskiej. Źródło: EEC
- 1,6 mln ton rocznie niebezpiecznych odpadów powstaje w Polsce!
- 71 kg odpadów nuklearnych przypada na mieszkańca USA. Źródło: EEC
„PRZEKRÓJ” nr 41, 12.10.2006 r.: Waste Isolation Pilot Project (WIPP) to otwarte w 1999 roku składowisko odpadów radioaktywnych. Stworzono je w nieczynnej kopalni soli w Carlsbad, w stanie Nowy Meksyk. Zanim przechowywane tu odpady przestaną być zagrożeniem, minie około 300 tysięcy lat.
KAŻDY Z NAS ZOSTANIE ALERGIKIEM
- W naszym kraju jest największy odsetek alergików na świecie. Każdy z nas prędzej czy później zachoruje na alergię - mówił na konferencji prof. Bolesław K. Samoliński, kierownik badania.
Wyniki badań są zatrważające - aż 40 proc. Polaków cierpi na alergię, u 35 proc. zdarzają się stany zapalne błony śluzowej nosa, a alergiczny nieżyt nosa, który może prowadzić do astmy, ma co czwarty badany.
Astma, czyli przewlekłe zapalenie oskrzeli wywołane przewlekłą alergią, jest dziś naszym największym problemem zdrowotnym. Choruje na nią aż 3 mln rodaków. - Przy tym aż 70 proc. astmatyków nie wie, że jest chorych - alarmuje prof. Samoliński.
Astma atakuje ludzi młodych. Z danych GUS wynika, że w grupie osób do 29. roku życia jest najczęstszą chorobą przewlekłą. To choroba cywilizacyjna. Dziś na świecie choruje na nią aż 300 mln ludzi, a w ciągu kolejnych 15 lat ich liczba wzrośnie o kolejne 100 mln. Astma jest chorobą śmiertelną. W jej wyniku w Europie co godzinę umiera jedna osoba.
POLACY NAJCZĘŚCIEJ MAJĄ PROBLEMY ZE WZROKIEM, NADCIŚNIENIEM I NADWAGĄ
Problemy ze wzrokiem (57 proc.), nadciśnienie tętnicze (56 proc.) oraz nadwaga lub otyłość (47 proc.) to główne dolegliwości, na które cierpią Polacy - wynika z europejskiego sondażu na temat zdrowia Europe Health 2008.
Europejczycy najczęściej borykają się z nadciśnieniem tętniczym (42 proc.), problemami ze wzrokiem i nadwagą (po 38 proc.). Mają problem także z wysokim poziomem cholesterolu (35 proc.) i cierpią na stres (31 proc.). Co trzeci badany zmaga się z bezsennością lub zaburzeniami snu.
Znaczna część badanych Polaków dotknięta jest chorobami cywilizacyjnymi, takimi jak stres (41 proc.) i bezsenność, zaburzenia snu (36 proc.) lub depresja (22 proc.). Ponad jedna trzecia (34 proc.) badanych Polaków cierpi na zbyt wysoki poziom cholesterolu.
Problemy ze słuchem ma 29 proc. polskich respondentów, a 24 proc. ma problem z zaparciami (częściej niż średnia europejska). Co piąty badany miał problemy z pamięcią, a 20 proc. badanych Polaków choruje na cukrzycę.
Przynajmniej co czwarte polskie dziecko do 14. roku życia jest dotknięte przewlekłą chorobą - np. alergią, astmą albo schorzeniem oczu. Co dziesiąte korzysta z aparatu słuchowego, okularów albo chodzi o kuli.
Ponad 90 procent dzieci w Polsce ma różnego rodzaju wady rozwojowe i schorzenia. Niemal 25 procent cierpi na choroby przewlekłe.
NASZE DZIECI BĘDĄ ŻYŁY KRÓCEJ Przeciętny młody Polak będzie żył 5 lat krócej, niż jego rodzice! Naukowcy z amerykańskiego National Institutes on Aging alarmują.
JUŻ MILIARD LUDZI NA ŚWIECIE JEST CIĘŻKO CHORYCH Będzie jeszcze gorzej. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że 15 proc. ludzi na Ziemi jest w jakimś stopniu upośledzona - donosi france24.com. Wśród nich jest aż 200 mln w ciężkim stanie. Niepełnosprawnych szybko przybywa.
3,4 mld zł kosztowało w 2006 r. utrzymanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z tego obsługa bankowego zadłużenia kosztowała 250 mln zł.
– W Polsce było zarejestrowanych w 2005 r. jako renciści i emeryci, 7,2 mln osób (rencistów w 2007 r. było prawie 3 mln)!
W 2008 roku wypłaty dla rencistów i emerytów (ok. 80% sumy) przekroczyły sumę 100 mld zł.
Wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia wyniosły w 2005 r. prawie 37 mld zł („WPROST” podaje, że razem z prywatnymi wydatki wyniosły 65-70 mld zł), a w 2009 r. około 56-60 mld (+ prywatne).
www.o2.pl / www.sfora.pl | Czwartek 13.10.2011, 07:44: TYLE MILIARDÓW WYDAJĄ POLACY NA LECZENIE
W tym roku na zdrowie Polacy wydadzą 100 mld złotych. 33 mld złotych - pochodzić będzie wprost z naszych kieszeni - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
www.o2.pl / www.sfora.pl | Piątek [15.10.2010, 10:35]
NOWOTWORY TO NASZE DZIEŁO. STAROŻYTNI NIE CHOROWALI NA RAKA
Co przyczynia się do rozwoju tej strasznej choroby?
Naukowcy z Uniwersytetu w Manchesterze przekonują, że to, iż dzisiaj tyle osób choruje na różnego rodzaju nowotwory, to wina nas samych.
W starożytności ludzie na nie nie chorowali - informuje express.co.uk.
W społeczeństwach uprzemysłowionych rak jest drugą po chorobach układu krążenia przyczyną śmierci. Ale w czasach starożytnych był niezwykle rzadki - twierdzi prof. Rosalie David. | WB
www.o2.pl / www. sfora.pl | Niedziela [19.09.2010, 17:43]
RAK? TO JUŻ PRZESĄDZONE ZANIM SIĘ URODZISZ
Ryzyko zachorowania rośnie nawet w łonie matki.
Rodzice, którzy chcą zmniejszyć ryzyko raka u swoich dzieci powinni jeść mniej konserwowanej żywności i unikać substancji chemicznych- stwierdza Ricardo Uauy, guru żywienia zbiorowego w Londyn School of Higeny.
Jeżeli nie będą prowadzić zdrowego trybu życia - ich dzieci z wielkim prawdopodobieństwem zachorują na raka. To bowiem choroba genetyczna, ale to, czy wystąpi zależy od warunków środowiska w jakim rozwija się i żyje człowiek.
Matki powinni przestać palić papierosy, pić alkohol, oraz zapewnić sobie właściwy poziom żelaza i kwasu foliowego - pisze "Herald Sun".
Zdaniem profesora niezmiernie ważne jest tez właściwe odżywianie w okresie ciąży.
Otyłość prowadzi do raka okrężnicy, piersi i nerki. Kobiety oczekujące na dziecko nigdy nie powinny jeść za dwóch- stwierdza Uauy na łamach "Herald Sun". | MK
"NEWSWEEK" nr 20, 21.05.2006 r.: Badaczy dopingują niewesołe prognozy epidemiologiczne: w ciągu najbliższych dziesięciu, dwudziestu lat co trzeci z nas zachoruje na nowotwór.
www.o2.pl | Środa [10.12.2008, 08:22] |
OTO ŚWIATOWY ZABÓJCA NUMER JEDEN
Za dwa lata rak będzie zabijał więcej ludzi niż choroby serca - szacuje Światowa Organizacja Zdrowia. Do roku 2030 gwałtownie wzrośnie liczba chorych i umierających na nowotwory.
www.o2.pl / www.sfora.pl | Wtorek [01.06.2010, 20:16]
WHO: RAK BĘDZIE ZABIJAĆ DWA RAZY CZĘŚCIEJ
Medycyna przegrywa w walce z nowotworami.
Z powodu nowotworów złośliwych w 2030 roku na świecie umrzeć może nawet 13,3 mln ludzi. Ale na raka co roku zachoruje ponad 21 mln osób - alarmuje France24.
Raport ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia stwierdza, że liczba ofiar chorób nowotworowych za 20 lat podwoi się.
W 2008 roku z powodu na tę chorobę zmarło 7,6 mln ludzi - najwięcej w Europie Zachodniej, Australii i Ameryce Północnej.
To efekt złych nawyków żywieniowych w rozwiniętych społeczeństwach oraz oczywiście skutek powszechnego uzależnienia od papierosów. Teraz najczęściej występuje rak płuc, piersi oraz jelita grubego - mówi dr Freddie Bray z International Agency for Research on Cancer.
Jego zdaniem na wzrost liczby chorych na nowotwory wpłynie przejmowanie negatywnych wzorców kulturowych przez społeczeństwa krajów rozwijających się. | AJ
www.o2.pl / www.sfora.pl | Czwartek [10.02.2011, 06:45]: Rak wybija Polaków. 1,28 miliona ludzi w Europie umrze w tym roku na raka - prognozuje zespół włoskich naukowców. W samej Polsce będzie to 54,6 tys. mężczyzn i 44,4 tys. kobiet.
http://www.noesen.pl/?p=p_26&sName=DLUG-POLSK - Licznik...
http://www.dlugpubliczny.org.pl/pl - Licznik...
TO TYLKO... REALIZACJA UTOPII (skrót)
http://www.racjonalnyrzad.pl/forum/viewtopic.php?f=5&t=12
Praca, praca, praca...
- kolejne wpojone hasło, bez głębokiego - całościowego - kontekstu
A więc rabunek i marnotrawienie surowców/produkcja śmieci, skażanie; trucie; zamienianie powietrza, gleb, wód w trucizny; niszczenie/utrata zasobów, a więc powodowanie chorób, przyczynianie się do wydatków, uszkadzania genów; degenerowanie naszego gatunku, itp., itd.!
Następne wpojone hasła, w różnej postaci, to: szybko!, szybciej!!, jak najszybciej!!! Więcej!, jeszcze więcej!!, jak najwięcej!!!
Tak? A kto, co nas goni... I do czego.../co jest szybsze/co osiągamy (ilość i skala problemów maleje czy rośnie)...
Jeśli oto chodzi, to jeszcze do XXII-XXIII wieku powinniśmy używać koni, jako siły roboczej, wiatraki, koła wodne jako źródła energii, itp. Oczywiście cały czas, ale w sposób całościowo przemyślany, przygotowany, prowadzić badania, rozwijać technikę, i dopiero na poziomie 10 razy sprawniejszych od obecnie stosowanych superkondensatorów, komputerów, b. dopracowanych bezszczotkowych silników elektrycznych, wykorzystując niemal wyłącznie stal nierdzewną, itd, itp., unowocześniać przemysł, transport, komunikację, edukację, itp., itd.!
Węgiel, ropa to byłyby wyłącznie surowce w przemyśle. Odzyskiwalibyśmy z 99% składników produktów. Skażenia, i wynikłe z tego straty, problemy stanowiłyby tysięczne części procenta obecnych. Surowce i inne zasoby byłyby ledwie napoczęte (starczyłoby ich i za 100 tys. lat).
Oczywiście postępowalibyśmy normalnie również w zakresie wielkości i jakości naszego gatunku - zgodnie z NATURALNYMI/NIEPODWAŻALNYMI PRAWAMI, jakie obowiązują w przyrodzie/naturze.
Stracilibyśmy coś czy zyskalibyśmy (nasz gatunek przeżył setki tys. lat bez „szybkich śmieci”, trucizn, a to właśnie teraz, za ich sprawą, realna jest samozagłada...)!
Dlaczego nie rozumiemy gospodarki
http://freedom.nowyekran.pl/post/64094,dlaczego-nie-rozumiemy-gospodarki | 01.06.2012
(...)
Istotą postępu technologicznego i naturalnym celem gospodarki jest zwiększanie EFEKTYWNOŚCI ludzkiej pracy- czyli LIKWIDACJA miejsce pracy. To co dzisiaj wymaga tygodnia pracy 3 ludzi – jutro będzie wymagało pracy jednego człowieka przez 2 dni – I TO JEST DLA NAS DOBRE.
Tu doskonale widać, że z naszej ludzkiej perspektywy WYDAJE się, że utrata pracy jest przecież niekorzystna. Owszem, przez osobę która musi poszukać sobie nowej pracy ta sytuacja może być oceniona jako niekorzystna – ale dla gospodarki, dla wszystkich innych, dla społeczeństwa JEST TO KORZYSTNE, że zwiększyła się wydajność ludzkiej pracy.
Bo to oznacza, że gospodarka tworzy tyle samo bogactwa (dóbr) – ale MNIEJSZYM nakładem pracy – a więc może powstawać coraz WIĘCEJ bogactwa, bo zwolniły się ręce do pracy, które mogą to bogactwo wypracować.
- próba „ratowania” miejsc pracy jest dla społeczeństwa SZKODLIWA, bo oznacza hamowanie naturalnego rozwoju i wzrostu gospodarczego. Ratowanie miejsc pracy jest celem sprzecznym z istotą rozwoju gospodarczego, którą jest zwiększanie efektywności pracy.
- to, co wydaje się dobre dla nas jako jednostek lub grup – jest przeważnie szkodliwe dla nas jako społeczeństwa, dla gospodarki.
- spadające ceny oznaczają WZROST zamożności społeczeństwa – bo każdy może sobie kupić CORAZ więcej coraz lepszych dóbr (dość jaskrawym przykładem jest sprzęt komputerowy czy branża telefonii komórkowej).
I tu znowu doskonale widać, jak nasza ludzka perspektywa prowadzi na manowce. Tanie dobra z importu są dla nas KORZYSTNE – i cła zaporowe są szkodliwe dla gospodarki. Ale oczywiście patrząc z perspektywy krajowego producenta tych dóbr sprawa wygląda inaczej – tanie importowane towary powodują jego bankructwo i zwolnienie ludzi. Zgadza się, krajowy producent upadnie i ludzie będą musieli zmienić pracę na inną – i to jest DOBRE dla gospodarki, dla nas wszystkich. Nie dość, że mamy tańsze towary, to jeszcze zwolniły się ręce do pracy, które mogą wypracowywać inne dobra, tworzyć nowe bogactwo.
Na tym polega ROZWÓJ gospodarczy właśnie!
Zdaję sobie sprawę, że intuicyjnie się bronimy przed takim zdroworozsądkowym myśleniem. To jest naturalne, bo wynika z tego, że patrzymy na świat swoimi oczami. Ale musimy zrozumieć, że dzisiaj znalezienie pracy jest problemem TYLKO DLATEGO, że państwo ZABRANIA ludziom pracować, jeśli słono nie zapłacą (oni sami bądź ci, którzy chcą ich zatrudnić) za ten przywilej Z GÓRY. (Inaczej są traktowani jak przestępcy, którzy próbują zarobić na życie na czarno)
Politycy – i państwo jakie stworzyli – to jest JEDYNA przyczyna dla której istnieje w ogóle problem braku pracy. Bo fizycznie wielu ludzi NIE STAĆ na to, żeby pracować (jakkolwiek by to nie brzmiało)
Gorąco zachęcam – pomyślcie o gospodarce z perspektywy społeczeństwa, nas wszystkich, jako całości – oraz pomyślcie o sobie jako ludziach, którzy pracują po to, aby ŻYĆ (a nie żyją po to aby pracować) – czyli zawsze i wszędzie wszyscy ciągle WYDAJEMY pieniądze. (...)
Freedom
Niech ją przedstawi od razu tutaj na NE, notkę powiesić na dobę i na pewno będzie dyskusja. Na zlocie zajmiecie się bardziej plotkami, na dyskusje braknie czasu ;)
Dalej - jeśli ktoś próbuje odebrać - to trzeba zaostrzać prawo i kontrolę, aż do pełnej kontroli wszystkiego. Czy to nie oczywiste?)#
Oczywiste.
Pan, jak rozumiem jest zwolennikiem odbierania nieswojego siłą i bez sądu, byle by tylko Panu nie odbierali. A najlepiej, gdyby Pan pomagał odbierać.
Coś mi się wydaje, że w historii już tacy byli.
Niestety - bynajmniej nie mieli nic wspólnego z cywilizacją, a tym bardziej z cywilizacją polską.
Pozdrawiam
Jest nie najgorsza pogoda.
Pozdrawiam
PS. Powyżej masz "Redaktora1966". Sądząc po wydajności, powinien zaprojektować platformę startową i silniki.
Znowu pomyliłeś nazwę klubu - nie "Klub Inteligencji Polskiej", tylko - "Klub Bezinteligencji Polskiej".
Na poprawę pamięci pomaga podobno "Bilomag".
Nie odpowiedziałeś też interesariuszowi na pytanie o "efekt skali produkcji" w kontekście gospodarki rynkowej - a to ciekawe zagadnienie. Często gadacie tylko o dogmatach, które mają się nijak do rzeczywistości, bo nigdzie nigdy nie występowały.
Z konsultacji nie skorzystam. Proszę wybaczyć, ale nie ta liga.
Pozdrawiam
PS. Więcej otwartości, tolerancji, wiary w ludzi i zaufania a na Marsa będziemy latać w każdy weekend.
Sprawa podstawowa to opracować ideę - sprecyzowąć wartości którymi mamy się w życiu kierować by osiągnąć zamierzone , wypracowane i zaakceptowane przez większość cele, do którego wszyscy, lub większość społeczności tego kraju będzie chciała dążyć. Gdy to się uda zdefiniować, to potem można próbować wypracować model gospodarczy i społeczny który pozwoli tę ideę realizować. Musi to być system akceptowalny przez większość. Nie uda się realizować modelu gospodarczego akceptowalnego przez 1 czy 2% ludzi. Pan Wojtas opracował pewną ideę "Cywilizację Polską" opartą o pewną uniwersalną wartość. Nikogo, no prawie nikogo to nie interesuje. Bez Idei nic się nie da zrobić. Będzie ciągłe przeciąganie liny, każdy ku sobie , bo ja mam racje. Trzeba wziąć też pod uwagę charakter ludzki. Nieodzowna jest konieczność wyciągnięcia wniosków z prac A. Łobaczewskiego. Niezwykle interesujące stadium zła w życiu politycznym i spolecznym. Tez prawie nikt o tym nie wspomina, a sprawy te determinują relacje międzyludzkie wpływając wręcz strategicznie na model społeczno gospodarczy.
Bez przerwy są tylko dyskusje nad tym czy ważniejsze są Święta Wielkiej Nocy , czy Bożego narodzenia.
Najpierw wypracowanie idei , a potem metod osiągnięcia celów .
PS1
Nie śmieć, nie zabieraj czasu, nie irytuj, nie ogłupiaj ignorancie, nie trój; nie zarażaj; nie szkodź, nie pogrążaj zombie, idź do swojego działu!
PS2
Wystawiłeś się na oddziaływanie innych: debili, psychopatów, ich ofiar: zombie, to twój problem, i niech tak pozostanie (innych zostaw w spokoju - daj im prawidłowo myśleć, normalnie żyć)!
Twoje bóstwo NIE POSTAWI tu > < nawet kropki, a ty chcesz zawierzyć mu losy wszystkich Polaków...
podpisuję się,
przy okazji powtarzam
Chciałbym widzieć czy wolnościowcy uznają tzw "efekt skali produkcji".
Jeśli on istnieje, to wolny rynek nie może istnieć.
idealna dziwożona.
Pozdrawiam
Bu ha ha ha
Chyba, że sieciowe definicje się mylą. W takim wypadku," Interesariusz z PL" o poglądach (sądząc po komentarzach) ukierunkowanych jasno przeciw wolności gospodarczej, z pewnością przedstawi definicje, które powyższemu przeczą.
Skoro nie jest Pan panie interesariuszu z PL za wolnością gospodarczą, to za jakim ograniczeniem wolności Pan jest?
PRAWDZIWSZA HISTORIA...
http://www.wolnyswiat.pl/4h5.html
M.IN. O KATOLICKIEJ ORGANIZACJI RELIGIJNEJ
http://www.wolnyswiat.pl/15p4.html
Powodzenia
Rzeczywiście, wolnościowcy tylko rzucają dogmatami, dogmatami, które uczyniły z przemysłowej Polski kraj spekulantów i urzędników.
że nie tylko nie mamy własnych fabryk,
nie tylko tej ziemi coraz mniej,
ale nie mamy też patentów !!!!!!!!!
lada chwila, a nie będziemy mogli nawet sweterka udziergać z włóczki bez opłaty licencyjnej, wyhodować cytryny w doniczce, bo będzie GMO, itd.
należy zakazać spekulacji !!!
Całą transformację można scharakteryzować przez proces wybielania tego procederu.
A czy on zawsze powszechnie występuje, to już nie jest takie oczywiste. Bo w miarę wzrostu wielkości organizacji, rosną też kłopoty z jej zarządzaniem, rośnie biurokracja, wielkie korporacje z zasady są potężnie zbiurokratyzowane.
A jak odbudowano Japonię po wojnie - rządowa instytucja zarządzało rozwojem prywatnych firm.
Jeśli istnieje efekt skali produkcji, to jedna firma musi pożreć wszystkich konkurentów - w nielimitowanym środowisku wolnorynkowym może sprzedawać taniej.
A więc (w branży tej firmy) nie będzie wolnego rynku, bo będzie monopol.
Jeśli wprowadzamy antymonopolowe prawa, to to już jest rynek regulowany, a nie wolny.
Prawdą jest, że prawa antymonopolowe dość mało ograniczają wolność. Ale też ich skutkiem jest to, że istnieje ileś tam dużych firm, a małych lub nowych nie ma wcale.
Prawo musi więc pójść dalej, i koniec z wolnym rynkiem.
Wolny rynek to tylko abstrakcja do tłumaczenia zasad ekonomii. Ale w praktyce nie istnieje i istnieć nie może. To tak, jakby pozwolić na wyhodowanie tyrana - monopolisty.
PS. Jest ustawa o gospodarce nieruchomościami, gdzie wolny rynek jest zapisany w ustawie, a mianowicie w ten sposób, że rzeczoznawca ma wycenić nieruchomość, tak, jakby była sprzedawana na wolnym rynku.
PS
Stan osób proreligijnie okaleczonych można przyrównać do stanu osoby, która została wciągnięta do dołu przez inną osobę, także tam wciągniętą, a następnie po przejściu prania mózgu, że tylko siedzenie w dole, jego pogłębianie i wciąganie do niego następnych jest jedynie słuszne, a że nim głębiej, to tym trudniej się wydostać i tym ciemniej, to tym lepiej...
_____________________
To nie ten dział, nie ten temat!
Nie jestem za wolnością gospodarczą, w moim rozumieniu. Jestem przeciwko wolnemu rynkowi, bo jest moim zdaniem niemożliwy, i jestem przeciwko "świętości" prawa własności. Dla mnie życie bliźnich, i moje, jest święte.
chyba że, Pan Opara, znany ze swojej smykałki do interesów, stworzy przedsiębiorstwo zatrudniające niepełnosprawnych (tych faktycznych, i sprawnych, ale wykluczonych, czyli w rozumieniu liberałów również niepełnosprawnych), które odniesie rynkowy sukces i zatrudni parę milionów. Wtedy będzie jakaś siła.
Konsekwencją efektu skali jest monopol przynajmniej praktyczny i żadne zaklęcia wolnorynkowe, ani encyklopedyczne definicje tutaj nie pomogą. Jeśli tego nie rozumiesz, to pojęcie o procesach gospodarczych masz tylko teoretyczne.
Czy wiesz, ilu jest obecnie bezrobotnych architektów ?
Częściowo dzięki temu, że ludziom się wydaje, że najlepsze są projekty gotowe,
ale również dzięki efektowi skali - widocznemu najbardziej w cenach dobrego oprogramowania do wspierania projektowania.
Tak samo z keynesizmem ...
Żeby wymyślić zasady:
- nie kradnij
- nie zabijaj
nie trzeba nawet umieć liczyć. Wystarczy umiejętność rozróżniania dobra od zła.
Zauważcie, na czym polega różnica między keynesizmem a ideami Misesa:
- keynesizm to idiotyczne WZORY MATEMATYCZNE, a Mises to LOGIKA i ZASADY ...
ale resztę tubylców to cieszy, ostateczną decyzję podjęli, gdy wybrali sobie premiera wstydzącego się polskości.
moja definicja jest daleko szersza,
dlatego jestem przeciwko rozpasanej wolności, która uznaje "ukrytą" kradzież.
PS. No rzeczywiście. Pomyliłem się. Ludzie z poczuciem humoru są inteligentni.
I w tem przychodzi do Ciebie przedstawiciel wielkiego międzynarodowego koncernu , kładzie na biurko czek na miliard USD i dokumenty pewnej wstydliwej dla Ciebie sprawy . Chce dołożyć zapalniczkę , ma jednak Warunek- przepchniesz ustawę dającą mu monopol na rynku. Ty masz jeszcze takie możliwości. Co zrobisz? Ale tak szczerze. A co zrobi na Twoim miejscu nonskolar, wiesz?
Natomiast dla NE nadałby św. Tomasz Morus
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/listy/tomasz_morus_31102000.html
http://tomasz.nowyekran.pl/post/66356,tomasz-morus-patron-politykow
W końcu projektujemy UTOPIĘ, czyli nową, lepszą Polskę jako wyspę na diabelskim oceanie NWO :)
Nie można dopuszczać do sytuacji, że osoby o wysokich walorach, pozytywnym potencjale są niszczone, np. w pracy, msu zamieszkania, przez osobniki o niskich walorach, negatywnym potencjale, że ich potencjał jest marnowany.
Chcecie, by było normalnie, dobrze? - To potrafią zapewnić WYŁĄCZNIE ludzie normalni, dobrzy! A więc TYLKO takich ludzi należy płodzić, rodzić (a więc nie: chorych, upośledzonych, ułomnych, nienormalnych, brzydkich), a jak się tacy zdarzą, to należy ich ZAWSZE usuwać!!
Pierwsze upośledzone, nienormalne, chore dziecko pozostawione przy życiu jest początkiem negatywnej lawiny/końca gatunku (cywilizacji)...
PS
Czego P. oczekują od, genetycznie uwarunkowanych, psychopatów, debili, degeneratów; intelektualnych, etycznych kalek, ich ofiar, demokracji; utopii...
1. Zajrzyj do punktu 1. mojego komentarza na tej stronie (dosyć krótki)
http://ryszard.opara.nowyekran.pl/post/66324,problemy-gospodarcze-polski-spoleczna-gospodarka-rynkowa-wolny-rynek#comment_521192
2. Odpowirdz na pytanie:
W jakiej gospodarce opisana przez Ciebie sytuacja ma większe prawdopodobieństwo zaistnienia:
a. W gospodarce, w której Państwo ma niewielki wpływ.
czy
b. W gospodarce w większości sterowanej przez urzędników, osłów i przez różny pomniejszy płaz?
Oczywiście pytanie retoryczne.
Nie musisz odpowiadać, bo odpowiedź zawarłeś w pytaniu.
To co dzieje się obecnie w Europie (drukowanie papieru na potęgę, zwiększane fiskalizmu i puchnące deficyty budżetowe) to dokładnie "recepta keynesa" na "wzrost popytu" i sytmulowanie gospodarki za pomocą "mnożnika keynesowskiego".
Skoro nie widzisz do tej pory, do czego te "cudowne recepty" zaprowadziły Europę, to nic na to nie poradzę.
Jakoś Niemcy z tej recepty za bardzo nie chcą korzystać.
Przynajmniej nie w takim stopniu jak Grecja, Hiszpania itepe itede.
na którą państwo ma niewielki wpływ.
Miałem liczne propozycje korupcyjne, miałem masę przeróżnych okazji, miałem groźby, straszenia itp.
Ja naprawdę wiem, co to jest życie ...
I ten twój przykład może nie tylko rozśmieszyć ...
Poza tym nie bierzesz pod uwagę jednej rzeczy: że profesjonalnie zrobione "przekupstwa" są CZYSTE i LEGALNE ... Nikt się nie może do niczego doczepić (przykład: premia za stadion narodowy)
Zbyt naiwnie rozumiesz korupcję. Spróbuj pójść do kogokolwiek dzisiaj z propozycją korupcyjną.
Przede wszystkim na 100% zostaniesz nagrany.
Poza tym ta druga strona będzie się obawiała prowokacji.
Nic ci się nie uda załatwić.
A korupcja odbywa się poprzez osoby ZAUFANE (w rozumieniu "la nostra familia", gdzie ważne jest pokrewieństwo lub BARDZO DUŻE ZAUFANIE ...)
No i co najważniejsze:
my, wolnorynkowcy nie zamierzamy walczyć z korupcją. Naszym celem jest ZLIKWIDOWANIE OKAZJI DO KORUPCJI !!!
Idziesz trochę w ślady nikandera, który kilka razy obiecał, że jak będzie mógł, to zwolenników wolnego rynku eksterminuje.
Tak jak (podobno, cytuję na jego odpowiedzialność) AK-owcy kapusiów.
Wystarczyłoby, żeby się wzajemnie między sobą opodatkowywali i wspólnie realizowali swoje idee.
Gdyby nie mieli kogo okradać, zagryźli by się w trymiga (sami, bez niczyjej pomocy).
Swoją drogą tutejsi pisowcy muszą być wstrząśnięci, że ja to też pisowiec. A oni tyle psów na mnie powiesili.
- zwolennicy SGR to oczywiście najmadrzejsi i najpiekniejsi i wogóle to by nieba przychylili wyzyskiwanym ludom miast i WSI, niektórzy nawet z Bogiem na ustach
- zwolennicy WR to korwinowskie móżdżki, anarchiści, oszuści, złodzieje, totalitaryści, hipokryci, orędowniicy GMO, dogmatyści i tp.
Ktoś tu napisał o okładaniu się dogmatami ale jest to raczej biczowanie zwolenników WR epitetami.
Podsumowując mądrość, prawość i sprawiedliwość zwolenników SGR trzeba wyraźnie powiedzieć że:
- żadnej wolności
- podatki im wyższe tym lepsze
- nacjonalizacja dużych majątków
- finansowanie firm państwowych z budżetu, nie muszą zarabiać
- zakaz posiadania niektórych dóbr - złoto??? waluty???
- koncesje i pozwolenia
- więcej regulacji
- więcej biurokracji
- itp itd...
Czyli 135 komentarzy o tym co i jak zmienić aby nic się nie zmieniło.
Panie Opara, ja nie będę robił za listek figowy dla takich działań. SGR to "wyższa forma" tego co już mamy. Proponuję spisać kolejne 21 postulatów. Socjalizm tak, wypaczenia nie!!!
Dziękuję za uwagę.
1. Powiedział on kiedyś "w długim terminie wszyscy będziemy martwi"
Właściwie to jedno zdanie wystarczy, żeby reszty jego "dzieł" NIE CZYTAĆ ...
2. Myślą przewodnią jego debilnych pomysłów jest zwiększanie podaży pieniądza nawet przez ROBOTY PUBLICZNE aby ludzie zaczęli zarabiać i wydawać pieniądze i w ten sposób poprzez inicjację popytu wpływaliby na wzrost produkcji ...
Trudno wprost znaleźć ludzkie słowa nie będące "kurwami" i "hujami", które byłyby w stanie oddać DEBILIZM i KRETYŃSTWO takich pomysłów ...
Dlatego poprzestanę na tym, że keynesizm to GÓWNO ...
Pozdrawiam
PS
"Wolny człowiek"...
Tzw. wiara religijna nie przynosi nikomu i w żądnej postaci wolności, a wręcz przeciwnie więzi, ogranicza umysł, uzależnia, umożliwia tego ofiarami manipulowanie, sterowanie, wykorzystywanie, więc tylko i wyłącznie i jeszcze wszechstronnie pogrąża jednostki, społeczeństwa, narody, państwa!! Więc to nie jest coś, do czego należy dążyć, a w ręcz przeciwnie - należy przed tym przestrzegać, bronić, a już opanowanych wyzwalać, dopiero wtedy mogą być wolni!!
Fundamenty dla powodzenia Narodu: Pozytywna prokreacja, Pozytywny wpływ środowiska, czyli Pozytywne warunki rozwoju, a zatem Doskonalenie naszego gatunku, Nauka, Wiedza, Świadomość, Odpowiedzialność, Praca, Pozytywny wkład/Postępowanie racjonalne - Konstruktywizm!
To obecnie to nie jest klasyczne wahnięcie koniunktury, to jakiś głębszy kryzys. Keynes nie na taką okoliczność stworzył swą teorią. Stosowanie Keynesowskiej recepty łagodzi skutki tego kryzysu, ale niczego nie załatwia. Gdyby Keynes żył, zapewne coś ciekawego by powiedział, zapewne miałby jakiś nowy, oryginalny pomysł. Bo to był bardzo inteligentny ekonomista. Wtedy przełamał dyktat "klasyków", którzy konsekwentnie twierdzili, że trzeba czekać spokojnie choćby 100 lat, aż kryzys sam się zakończy, bo to samo zdrowie. Ci co mieli być tak zdrowi, zostali w II lidze gospodarczej. Ci co skorzystali z recept Kenesa, są dzisiaj graczami I ligi.
Przykra prawda jest taka, że pierwsze receptę Kenesa zastosowały hitlerowskie Niemcy. Ze skutkiem znanym, o mało co podbiliby całego świata. Gdyby jej nie zastosowali, na złom poszłoby przynajmniej pół ich przemysłu, co miało wtedy miejsce w Polsce. I byliby w takiej pozycji gospodarczej, jak Polska.
Specjalistą nie jestem, ale trochę materiałów z historii gospodarczej zdażyło mi się przeczytać, trochę widziałem na własne oczy. Dlatego obstawiam wolny rynek (nie w sensie wyidealizowanym oczywiiście).
2. Co by Keynes wymyślił, gdyby żył? Niestety, nie żyje, i na tym świecie już się tego nie dowiemy.
Makroekonomia ma to do siebie, e modele )w odrnieniu od nauk ścisłych) nie są niestety ani weryfikowalne, ani falsyfikowalne (przynajmniej w niewielkim stopniu).
Dlatego wolę przyglądać się od strony historii, a mniej od modeli (chyba, że opisuja konkretne zjawiska - np. bankowość).
3. W to, że był inteligentny bynajmniej nie wątpię. Niestety, inteligentni ludzie też potrafią tworzyć błędne modele.
Niektórzy twierdzą, że właśnie recepty Keynesa doprowadziłyby do gospodarkę niemiecką do opłakanego stanu, i urchroniło ich od tego tylko przestawienie społeczeństwa na tory gospodarki wojennej, i sama wojna.
Jak by było, gdyby wojny nie było?
Może tak jak w Sojuzie, który wygrał wojnę :-)
Zdarzył mi się paskudny błąd ortograficzny - "zdażyło".
Błe.
To nie kryzys, to skutek :-)
PS. Ta zasrana klawiatura cały czas przełącza się na jakieś znaczki.
A jak to się dzieje, że snują się ludzie grzebiący po śmietnikach? I że nawet bardzo bogaci trzęsą się o swą przyszłość?
Może Pan Bóg postanowił nas pokarać i rozum nam odebrał, bośmy odeszli od wiary katolickiej. Ta teoria według wszelkich kryteriów naukowych jest najbardziej prawdopodobna. I to nie żart, to serio, ja tak uważam. Pan Bóg powiedział - dość, dość mam waszej pychy i waszego przekonania że jesteście wszechmocni. Że sobie beze mnie poradzicie i możecie grzeszyć do woli.
O ile pamiętam, to powoływanie się na pieniądz umocowany Duchem Świętym, to specjalność Rossakiewicza.
To czemu się dziwisz?
"REBUS !? Co to za jakiś REBUS ???!!!
Czy nie da się pisać NORMALNIE, z SENSEM, PROSTO i JASNO !?
KONKRETY !!!
A nie jakaś "poezja śpiewana" połączona z wernisażem malarskim ...
nadużycie link skomentuj usuń
Ultima Thule"
Mnie taka "kultura konkretów nigdy nie odpowiadała:
"Trudno wprost znaleźć ludzkie słowa nie będące "kurwami" i "hujami", które byłyby w stanie oddać DEBILIZM i KRETYŃSTWO takich pomysłów ... Dlatego poprzestanę na tym, że keynesizm to GÓWNO !"
Gratuluję Pani kwiecistej marytoryczności!
Człowiek Renesansu - kompozytor (muzyki klasycznej ), pisarz, dziennikarz, felietonista, "polityk" - na ile do tamtych czasów można zastosować takie określenie.
Czy był ekonomistą? Sądzę, że w porównaniu z większością absolwentów akademii ekonomicznych z tamtych lat, na siłę można go tak "nazwać" też ;-)
Czyżbyś chciał/a zapisać się do Palikmiotów?
Niektórzy twierdzą, że właśnie recepty Keynesa doprowadziłyby do gospodarkę niemiecką do opłakanego stanu, i urchroniło ich od tego tylko przestawienie społeczeństwa na tory gospodarki wojennej, i sama wojna.
Jak by było, gdyby wojny nie było?
Może tak jak w Sojuzie, który wygrał wojnę :-)"
Keynesizm jest związany z gospodarką wojenną, zawsze wtedy jest stosowany. Bo w czasie wojny nikt tam się na boki nie rozgląda, tylko jest prosta zasada - drukujemy pieniądze i zamawiamy dla armii. Tak wygraliśmy wojnę z bolszewikami w 1920 roku. Też drukarnie mocno pracowały, oczywiście przyszła fala inflacji. Ale ... sekret polegał na tym, że w czasie tej wojny bogaci tracili z powodu inflacji, bo spadała wartość ich wkładów i lokat, ale życie ratowali. Więc się nie skarżyli, bo bolszewicy by ich ze skóry obdarli. Nawet się cieszyli - jebał tam te nasze pieniążki, ale żyjemy.
Przynajmniej na jednym odcinku frontu :-)
--------CV !!!!!!!!!!! do 3 pokolenia !!!!!!!!---albo -spadaj Pan
Wolę już pokojowy kryzys, niż wojenny dobrobyt.
Na archipelagu Gułag też nie było bezrobocia.
A jak to się dzieje, że snują się ludzie grzebiący po śmietnikach? I że nawet bardzo bogaci trzęsą się o swą przyszłość?
Może Pan Bóg postanowił nas pokarać i rozum nam odebrał, bośmy odeszli od wiary katolickiej. Ta teoria według wszelkich kryteriów naukowych jest najbardziej prawdopodobna. I to nie żart, to serio, ja tak uważam. Pan Bóg powiedział - dość, dość mam waszej pychy i waszego przekonania że jesteście wszechmocni. Że sobie beze mnie poradzicie i możecie grzeszyć do woli. Właśnie tak bym splentowal koncepcje gospodarki wolnorynkowej czy liberalnej bo to jest bardzo dalekie od Boga a tam gdzie niema praw i moralności jest tylko wyzysk i ucisk biednych oraz wielki upadek wszystkich ! Tak czy inaczej radzę rozważyć historie ludzkości czy polski kiedy byl prawdziwy rozkwit i dobrobyt w dziejach swiata.BOG albo SMIERĆ. Wybor zależy od nas...Króluj nam Chryste !!!
Pisanie lub mówienie o zmianach nie może zaowocować żadnymi konkretami bez wcześniejszej refleksji , że stan obecny jest nagrodą
,jak myślą jedni , lub karą ,jak odczuwają inni , tysiącletniego zarządzania
sprawami państwowymi przez elity chrześcijańskie: katolickie i prawosławne .
Polska jest sumą działań korzystnych dla ludności , jak również niekorzystnych .Chrześcijańska szlachta nawet po rozbiorach nie zniosła niewolnictwa Polskich chłopów . Uczynili to dopiero władcy rozbiorowi ...
Chrześcijanie z Rosji carskiej zbudowali w Warszawie wodociągi ..., ale również wywozili polskich chrześcijan na p Syberię .
Ostatnie dwadzieścia kilka lat jest oczywistym rezultatem działań elit , które manifestują przywiązanie do fundamentalnych wartości chrześcijańskich .
Niewątpliwie jest rywalizacja pomiędzy osobami bardziej lub mniej ortodoksyjnymi . Ale jest to rywalizacja o osobiste znaczenie a nie o cele polityczne lub cywilizacyjne .
Również obywatele , jak przypominano w komentarzach , w większości
katolicy , nie uważają za słuszne , aby wyrażać swe niezadowolenie wspólnotowe .
Bo może właśnie takie życie ich satysfakcjonuje . Chcą pielgrzymek , seriali i hamburgerów ...Dlaczego mają sobie łamać głowy problemami
czy rynek jest wolny czy " szybki" ?
Niezadowolenie jest prywatne lub grupowe .
Państwowe ? Jeszcze nie .
Na marginesie , podobne problemy jak Polacy , w mniejszym lub większym stopniu ,ma duża część białych chrześcijan . Nie ma to być pocieszenie , ale wskazówka , aby rozpatrywać nasze pomysły w szerszej perspektywie .
Ps.
Pozycja społeczna ,polityczna , gospodarcza wyznawców judaizmu nie jest dopustem bożym ani spiskową teorią dziejów , ale efektem przywilejów otrzymywanych od polskich , z Bożej Łaski , królów i książąt od dziesięciu wieków .
czytanie bez zrozumienia, to również twoja specjalność,
ciekawe tylko, czy prawdziwa, czy udawana, może ta cała zajadłość i okładanie dogmatami zwolenników SGR to twoja misja ?
Nikt nie podejmuje się dyskusji nad sensownością powołania lobbingu obywatelskiego, architektury finansowej czy ciasnego gorseciku kodeksu spółek.
Złota wolność gospodarcza i socjaliści wiszący na drzewach - cały tfurczy dorobek Korwina Mikke i Michalkiewicza.
Jednak ilość ocen pozytywnych pod notką skrywa chyba pokłady nadziei.
PS. Dlaczego, przy wielkości myśli tego człowieka, jeszcze tego nie zrobiono?
Niestety, ktoś taki również w swoim mózgu, a nie tylko werbalnie, korzysta z amerykańskich stereotypów, pojęć.
Ja chcę stworzenia nowej polskiej drogi w świecie opanowanym przez NWO, a nie budowy jakiejś wersji ameryki bis. Jak będziemy analizować polską rzeczywistość w amerykańskich kategoriach, to do niczego nie doprowadzimy. W ten sposób to możemy dyskutować o naprawie USA.
Cała dyskusja - niczego nie wniosła, a spotkanie także nie przyniesie rezultatów jeśli nie będzie ukierunkowane na ustalenia wynikające z przyjętego modelu cywilizacyjnego.
Trochę szkoda tempa.
Ani Pan, ani ja, nie możemy mówić, że artykułujemy społeczny interes, co najwyżej wyrażamy o nim własne opinie.
A społeczeństwo żadnej opinii nie ma, siano i mamona w łebkach, i tyle.
Mieszanie systemów cywilizacyjnych, czyli multi-kulti nigdy nie przynosi dobrych rezultatów, a rodzi potworki.
Gdzieś zarzucałem czytanie bez zrozumienia???
Jak cyborg i inni tłumaczą waldemarowi.m prawa fizyki to okładają go dogmatami?
RACJONALNE MYŚLI, ANALIZY, WNIOSKI (kompentium mojego pisma www.wolnyswiat.pl )(cz. 2)
http://www.wolnyswiat.pl/11ah5.html
Np.:
Aby umysł pracował prawidłowo, to musi otrzymywać, w sposób normalny, odpowiednie informacje. A by się rozwijać, to dodatkowo wartościowe nowe informacje (m.in. działalność religijna nie spełnia żadnego z tych warunków, czego objawem jest m.in. akceptacja dowolnie złej rzeczywistości, bo taka jest wola bóstwa... I czekanie na pozytywne zmiany, które mają nastąpić, oczywiście, za sprawą bóstwa… A w tym celu trzeba się modlić, poddawać oddziaływaniu, wspierać organizacje religijne, i wciągać w to następnych... I tak od tysięcy lat ofiary religijności pokornie godzą się z rzeczywistością, czekają na działania bóstwa, i uczą tego innych... M.in. dlatego psychopaci i debile popierają organizacje religijne, religijność i używają sobie, dzięki temu, w najlepsze...).
PS
Stan osób proreligijnie okaleczonych można przyrównać do stanu osoby, która została wciągnięta do dołu przez inną osobę, także tam wciągniętą, a następnie po przejściu prania mózgu, że tylko siedzenie w dole, jego pogłębianie i wciąganie do niego następnych jest jedynie słuszne, a że nim głębiej, to tym trudniej się wydostać i tym ciemniej, to tym lepiej...
Niemal każde zdanie na temat religii wypowiedziane przez jej ofiary to absurd, nonsens, sprzeczność z jej założeniami.
Na przykładzie 2. skrzyżowanych listewek zwanych krzyżem...
Czy ktokolwiek broni komukolwiek okrzyżowania swojego lokum, swojej posesji, tak by zachować neutralność dla otoczenia – proszę bardzo i do woli (w każdej ilości i wielkości). Ale jakim prawem okrzyżowuje się msa wspólne, czyli po części czyjeś!
Proszę przedstawić prawne podstawy do zamieszczania symboli religijnych w placówkach państwowych?!
Proszę przedstawić religijne podstawy - zacytować Biblię - do wytwarzania, zamieszczania symboli religijnych nie tylko w placówkach państwowych, ale gdziekolwiek?!
Nie czyń sobie podobizny Boga
http://www.google.pl/search?q=nie+czy%C5%84+sobie+podobizny+Boga&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a
Nie wzywaj imienia Boga na daremno
http://www.google.pl/search?q=nie+wzywaj+imienia+boga+na+daremno&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a
Nierząd w profetycznym języku to związek religii z polityką, kościoła z państwem
Związki Kościoła z polityką, władzą świecką Biblia nazywa nierządem
Biblia nakazuje rozdział Kościoła od państwa
https://www.google.pl/search?q=biblia+zwi%C4%85zek+religi**+polityk*+nierz%C4%85d***&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a
Proszę przedstawić racjonalne podstawy do wytwarzania, zamieszczania symboli religijnych nie tylko w placówkach państwowych, ale gdziekolwiek?!
Więc czym - nasuwa się tu oczywiste/retoryczne pytanie - kieruje się większość ludzi, i na jakich podstawach podporządkowuje sobie innych...
PS
Skoro wierzy P. w bóstwo, to proszę w sferze wiary także mu zawierzyć (np. niech mnie nawróci, albo ukarze, tak samo niech nawróci innych, a nie zajmują się tym psychopaci, debile, ich ofiary doprowadzone do stanu zombie)!
Niech ten prywatny właściciel cieszy się, że uciekł z głową. Jeszcze na karku.
Powinien być prawny zakaz posiadania niektórych dóbr.
A jakich ? pomyśl.
PS. Albo okradzenie podatników, albo prywaciarza. No albo okradzenie obu w połowie.
nadużycie link skomentuj
interesariusz z PL 22.06.2012 16:50:25
Komunizm pełną gębą.
Uszczęśliwiamy bogatych bo tylko ich okradamy a nie zabijamy. Oto zwolennik SGR.
Ja się z definicją korupcji w prawie nie zgadzam.
Wszyscy raczej po tysiącleciach niewolnictwa zgodzili się, i to dopiero jakieś nieco ponad 100 lat temu, że posiadanie niewolników powinno być zakazane.
Twoim zdaniem okradziono wtedy niesłusznie bogatych, właścicieli niewolników.
Ale teraz, dlaczego zakaz posiadania niewolników ma być tożsamy z okradaniem bogatych ? Wytłumacz.
Ach, no i trzeba wypomnieć, że na pewno mylisz abolicjonizm z komunizmem.
Korwinowcy już tak mają. Czy kiedyś dadzą się przekonać do tego, aby nie pluli na wszystkich wokół?
A co do tej wypowiedzi, to:
- bardzo chciałbym, aby państwo nie mogło udzielać dotacji psujących rynek małych podmiotów, np. dążyć tą metodą do likwidacji małych gospodarstw rolnych (a promować prywatne PGRy),
- ale chciałbym, aby państwo mogło ufundować firmę, która stanie się konkurencją dla takiego monopolisty jak Microsoft,
- państwo nie powinno ingerować w ceny płodów rolnych, ale jak najbardziej powinno ustalać cła oraz ustalać urzędowe ceny na leki (a w zasadzie nie ceny, tylko cenę maksymalną, a jeszcze lepiej, gdyby istniał przymusowy wykup patentów medycznych i ich po prostu nie było, wynalazca otrzymywał by jednorazową gratyfikację, a nie szantażował umierających w celu podbicia ceny)
- jeśli państwo nie będzie niczego regulować, to nastaną czasy wolnej amerykanki, w której po pierwsze polskie podmioty jako mniejsze przepadną, a po drugie, prywaciarze będą produkować trucizny zamiast żywności (już teraz to robią, mimo regulacji). Ale korupcja i tak będzie, bo państwo i tak będzie coś kupować, i tak będą istnieć sądy, itd.., a ponadto i tak pozostanie korupcja w sferze prywatnej.
Zastanawiam się czy nie są to groźby karalne lub propagowanie systemu totalitarnego.
nie można dyskutować z kimś, kto tak jak Ty rżnie głupa.
Wprawdzie ja tu jestem pół roku, ale dostrzegam:
1/ Brak kolejności np. w tym zdaniu: "Przychodzi czas na działania, na wyciąganie wniosków." Chyba winno być odwrotnie: Najpierw wyciąganie wniosków, a potem działania.
2/ A z kolei działań tu nie widać tylko gadanina i nie specjalistów tylko blagierów, w dodatku nie posiadających żadnych kompetencji, aby zmienić przeisy prawne lub zmusić władze do jakichkolwiek zmien na korzyść dobra narodu.
3/ Kolejny zjazd 7.07.br też będzie paplaniną! I co to da, jeśli nawet będzie o 1000 odsłon więcej niż teraz ?!
Przypomina to sytuację po wojnie:
W wyniku migracji i zajęciu terenów, na których mieszkali przedtem Niemcy, ludzie zamieszkali w pustych mieszkaniach, domach, ale ich nie dano im na własność. Więc nie dbali o ich wygląd zewn. tylko o wnętrze!
Niestety brak było zresztą materiałów budowlanych, więc je ORGANIZOWALI... oczywiście za łapówki od kier. budów, magazynów itp.
a potem jak coś budowano oficjlnie to były braki, które tuszowano, lekceważono! - i raz:
Budowano komitet partii, ale jak ukończono, to się zawalił!
Powołano więc komisję partyjną, do zbadania przyczyny, a ta wezwała na posiedzenie w celu złożenia wyjaśnień po kolei:
a/ cegłę, ale ta stwierdziła: towarzysze, ja jestem czerwona!
No tak, nasza towarzyszka, trzeba ją usprawiedliwić!
b/ piasek, ale ten: towarzysze ja byłem sprawdzany - przesiewany. Słusznie nasze służby go sprawdziły!
c/ cement, ale on któtko odparł: mnie tam w ogóle nie było!
I tak budujemy dalej, kto może: za ogólnonarodowe - swoje...
ja jak się rozglądam po swojej dzielnicy, to większość gospód zniknęła, zastąpiły je jakieś budki z żarciem gotowym, a w sumie i tak jest ich mniej.
Za komuny zajęcie stolika w gospodzie było dosyć trudne, wszystkich było stać na posiłek i knajpy byłe pełne rozbawionych gosści. A teraz, nawet w ogródkach o stolik nietrudno. Po prostu luksus. Mniej knajp, za to tak dobre, że świecą pustkami. Jacyś smętni sączą piwo i czasem coś wydłubują z talerzy. Nowy wspaniały świat.
we wrocku przybyło tylko w rynku nur fur deutsche ,
wszędzie w śródmieściu pustki,
w centrum akademickim pustki,
tylko galerianki sączą kawkę po kilkanaście zł
To ciekawe stwierdzenie. I świadczy o braku argumentów albo złych zamiarach. W pierwszym wypadku życzę zdrowia.